Niektórzy spośród rodzimych autorytetów kulinarnych zawodzą nad tym, że Polacy coraz częściej korzystają z takich obcych wynalazków, jak na przykład różnego rodzaju orientalne zioła albo przyprawy. Zdaniem owych „autorytetów“, upowszechnienie się tej mody będzie równoznaczne z zaśmieceniem naszej rodzimej tradycji kulinarnej. Oczywiście, tak sformułowane, te zastrzeżenia wydają się zupełnie absurdalne, bo przecież raczej nie może być tak, że wystarczy wprowadzić jakieś egzotyczne zioła albo przyprawy, aby unicestwić naszą tradycję kulinarną. Wydaje się więc, że problemem tak naprawdę nie są zioła czy przyprawy same w sobie, lecz raczej to, że owa predylekcja, jaką wykazują ostatnio Polacy dla różnych tego rodzaju nowinek i urozmaiceń, być może zwiastuje to, że nie jesteśmy już zadowoleni z rodzimej kuchni w jej aktualnej postaci, i że bardzo chcemy jakoś tę kuchnię unowocześnić bądź urozmaicić, co oczywiście stwarza istotne zagrożenie, że w rezultacie owych „unowocześnień“ i urozmaiceń polska kuchnia zatraci swój swoisty charakter.