Mimo licznych trudności, spowodowanych przez kryzys finansowy, Polacy nadal dość chętnie kupują różnego rodzaju ubezpieczenia. Według analityków jest to po prostu konsekwencja tego, że nasz sektor ubezpieczeń jest stosunkowo młody- dopiero teraz pojawiają się u nas różne nowinki i nowoczesne rozwiązanie(jak na przykład ubezpieczenia na wypadek określonych chorób) a to naturalną koleją rzeczy wzbudza zainteresowanie klientów, co z kolei przekłada się na sytuację branży. Wychodziłoby więc na to, że korzystna sytuacja polskiego sektora ubezpieczeń wcale nie jest przejawem lub dowodem jego siły i stabilności, tylko po prostu następstwem takiej a nie innej konfiguracji okoliczności. Pojawia się więc pytanie, ile czasu może trwać obecna hossa? Statystyki pokazują, że największą popularnością cieszą się właśnie te ubezpieczenia, o których można powiedzieć, że są „nowinkami“. Co więc jeśli Polacy już oswoją się ze wszystkimi nowościami i przestaną się nimi interesować? Wydaje się, że będziemy musieli po prostu poczekać na dalszych rozwój wypadków.
